Kategorie
Zobacz również tu
-
Obrońmy się przed pryszczycą
2025-04-02
Poznaj produkty
-
HOLMER exxact Terra Dos T3
2016-05-02 -
Przyczepa do przewozu bel typ PB 13
2014-10-16 -
Opryskiwacz samobieżny Herkules 4000/20/ALU
2016-03-07 -
MAKROVIT OPTY Nawóz płynny makroelementowy
2012-01-16 -
Lampy ostrzegawcze - Łącznik wtyczka
2011-12-13 -
SAMASZ - maszyny zielonkowe i komunalne
2014-09-16 -
Licznik elektroniczny K600/4
2013-12-12
Sąd arbitrażowy będzie decydował o losach rolników, którzy nie wywiązali się w zeszłym roku z umów
W ubiegłym roku rolnicy masowo nie wywiązywali się z podpisanych kontraktów na rzepak. To nie z powodu nieurodzaju, ale ceny którą mieli w swoich umowach.

Większość rolników podpisując umowy na początku roku z odbiorcami, nie sadziła że będzie z tego tak niezadowolona. Jak po kilku miesiącach się okazało cena, która mieli zaproponowaną w umowie nie mogła się porównywać do ceny jaka wtedy obowiązywała na wolnym rynku.
Dlatego też postanowili, że nie wywiążą się z kontraktu i sprzedali ten sam rzepak odbiorcy, który dawał więcej. No cóż, przetwórca, który nie otrzymał towaru zgodnie z umową może czuć się oszukany.
Niemniej jednak pokrzywdzeni odbiorcy nie chcą składać pozwu do sądu w tej sprawie, bo to za długo trwa. W związku z tym pojawiła się propozycja wprowadzenia sądu arbitrażowego, w którego to składzie znaleźliby się zarówno rolnicy jak i przetwórcy.
Oczywiście część rolników, którzy nie dostarczyli rzepak do odbiorcy ma swoje powody. Większość z nich walczyła w tym czasie z powodzią lub usuwała skutki kataklizmu. Co więcej, otóż, mają nawet dokumenty potwierdzające zalanie całego dobytku.
Zdaniem wielu, sąd arbitrażowy skróci czas załatwianej sprawy i nie będzie generował aż tak wysokich kosztów.
