Dyskonty i sklepy wielkopowierzchniowe nadal często preferują tanie, białe odmiany czosnku z Chin, przede wszystkim z powodu ceny. Jednocześnie zwiększa się popyt na czosnek czarny i wędzony. Zdaniem EUROSTAT w 2016 r. kraje Unii Europejskiej w sumie wyprodukowały ponad 333,7 tys. ton czosnku, tj. wzrost o ponad 12,6%, a wstępne dane wskazuj na dalszą zwyżkę produkcji w 2017 r. Z kolei w porównaniu do 23 milionów ton produkcji globalnej nie są to ilości znaczące. Największym producentem w Europie jest Hiszpania z produkcją ponad 274,7 tys. ton w 2017 r., potem Rumunia, Włochy i Francja. W Polsce w 2016 r wyprodukowano 16,1 tys. ton. Ze względu na uwarunkowania glebowe i klimatyczne szanse na zwiększenie ww. produkcji w Polsce są ograniczone.
W związku z dużym zapotrzebowaniem, kraje UE importują czosnek przede wszystkim z Chin i Argentyny, ale przywóz ten jest restrykcyjnie ograniczony kontyngentami taryfowymi. Od wielu lat funkcjonują pozwolenia na przywóz czosnku w ramach kwot (tzw. Licencje "A") oraz pozwolenia na zakup wydane poza kontyngentami (tzw. Licencje "B" do 30 września 2017 r.). System ten pozwala na przywóz rocznie do Europy 48,2 tys. ton czosnku z Chin, 19,1 tys. ton z Argentyny i 6,0 tys. ton z pozostałych krajów trzecich. Mimo doniesień medialnych o zdarzających się przypadkach przemytu czy fałszowania produktu na etapie zgłaszania do oclenia, dość skutecznie broni dostępu do rynku, a co z tego wynika dochodów producentów na rynku unijnym, gdyż czosnek sprowadzany z poza UE jest o 40% tańszy od unijnego.
Jest to tym bardziej istotne, że Chiny, zdecydowanie największy na świecie producent czosnku, określający warunki cenowe na światowym rynku, osiągnęły rekordowy poziom produkcji w ciągu ostatnich dwóch lat, co znalazło odzwierciedlenie w globalnym spadku cen czosnku. Aktualnie z rynku chińskiego napływają doniesienia, że chłodnie są nadal pełne czosnku ze zbiorów z poprzedniego sezonu oraz, że nowe zbiory będą porównywalne lub nawet większe od zeszłorocznych. Dlatego w 2018 roku oczekuje się, że światowy rynek czosnku po raz kolejny zmniejszy ceny.
Jednocześnie z Chin docierają pogłoski o rozprzestrzenieniu choroby, która miałaby spowodować, że do 60% zbiorów z nowego właśnie rozpoczynającego się sezonu zostanie utracone, co wpłynęłoby niewątpliwie na wzrost cen eksportowych. Pogłoski te są mało prawdopodobne, i wyglądają na próbę wpłynięcia na rynek. W związku z powyższym ich odbiór przez rynek międzynarodowy jest relatywnie spokojny, choć producenci argentyńscy czy boliwijscy obawiają się dalszego spadku cen. Z kolei, chociaż chińskie ceny wciąż są postrzegane jako referencje dla reszty świata, europejski obszar produkcji ze względu na preferencje unijnych konsumentów zyskuje na popularności.