Kategorie
Zobacz również tu
-
Ceny na stacjach paliw ustabilizowały się
2024-10-30 -
Unijna produkcja mięsa
2024-10-30
Poznaj produkty
-
Filtr do kominków 18l EINHELL
2011-05-11 -
FLORAMIX IGLAK (Nawóz, granulat)
2012-01-17 -
Pług obracalny zawieszany RW4 (vario)
2012-01-04 -
VEMIX(Vertical Mixer) - mieszalnik pionoowy.
2016-02-19
Cebularz lubelski w Rejestrze Chronionych Oznaczeń Geograficznych
W Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej, w dniu 5 sierpnia 2014 r. opublikowano rozporządzenie Komisji Europejskiej nr 844/2014 z dnia 23 lipca 2014 r. rejestrujące w rejestrze chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych nazwę [Cebularz lubelski (ChOG)]. Jest to już 37 polski produkt chroniony w Unii Europejskiej.
Cebularz lubelski to ręcznie formowany okrągły placek, o średnicy od 5 do 25 cm i grubości ok. 1,5 cm. Jest on wyrabiany z ciasta pszennego wyborowego, które charakteryzuje się dwukrotnie większym dodatkiem cukru i margaryny lub masła w porównaniu do zwykłego ciasta pszennego. Na powierzchni znajduje się warstwa farszu składającego się z pokrojonej w grubą kostkę cebuli wymieszanej z makiem, solą i olejem roślinnym. Farsz ma złocistą barwę oraz smak i zapach pieczonej cebuli. Na obwodzie placka znajduje się rumiany wieniec ciasta o szerokości od 0,5 do 1,5 cm. Miąższ ciasta jest jasny, miękki i lekko wilgotny. Jego aromat jest właściwy dla zapachu świeżo upieczonej cebuli, dzięki znajdującej się na powierzchni warstwie farszu.
Tradycje lubelskiego piekarstwa sięgają okresu średniowiecza, a pierwsze wzmianki o cebularzu lubelskim i przekazywanej z pokolenia na pokolenie recepturze tego wyjątkowego placka sięgają XIX w. Nazwa cebularza lubelskiego pochodzi od użytej do farszu cebuli. Przed II wojną światową cebularze były wypiekane przez Żydów lubelskich, kazimierskich i zamojskich. Jednakże receptura ich wypieku rozprzestrzeniła się szybko po całej Lubelszczyźnie. Ze wspomnień mieszkańców Lublina z lat międzywojennych (1919-1939 r.) wiemy, że były one bardzo rozpowszechnione i wypiekano je we wszystkich licznych piekarniach żydowskich. Można je było także nabyć u sprzedawców na ulicy wprost z koszyków, które nosili na ramionach. Według wspomnień najstarszych lublinian te przedwojenne wypieki były ogólnodostępne, a ich przyjemny zapach i delikatny smak zachęcały tak, że nie wymagały żadnej dodatkowej reklamy.