Do zakładów przetwórczych na Warmii i Mazurach trafiło blisko 5 ton kurczaków skażonych salmonellą.
W mięsie wykryto groźny dla ludzi szczep tej bakterii, choć jak zapewnił warmińsko-mazurski lekarz weterynarii Ludwik Bartoszewicz - Mięso jest zabezpieczone i surowe nie pojawi się na rynku.
Podczas rutynowej kontroli służby weterynaryjne wykryły partię kurcząt skażonych bakterią salmonelli i w związku z tym, zdecydowały o poddaniu jej utylizacji lub termicznej obróbce. Póki co, jeszcze nie ustalono czy zainfekowane mięsa sprzedano do sklepów.
Zakażenie się szczepem bakterii salmonelli – enteritidis może powodować u ludzi zapalenie jelita grubego i cienkiego. Niemniej jednak Bartoszewicz zapewnił, że mięso jest zabezpieczone na terenie zakładu oraz składowane w chłodniach i nie trafi bez odpowiedniego przetworzenia do konsumentów.
Ponadto lekarz weterynarii wyjaśnił, że jeśli właściciel zakładu nie zdecyduje się na zutylizowanie zarażonego mięsa, a będzie chciał je wprowadzić do sprzedaży to musi je poddać obróbce termicznej w temperaturze minimum 70 st. C. Wtedy bakterie ulegną zniszczeniu.
źródło: Gospodarz.pl/tokfm.pl foto:
sxc.hu