Na pole pod wpływem alkoholu
Zbilżający się okres żniw to również czas częstszych wypadków. Aż 28,2 procent mieszkańców terenów wiejskich biorących udział w badaniu AlcoSense Laboratories przyznało, że zna kogoś, kto wykonywał prace rolnicze z użyciem niebezpiecznego sprzętu, będąc nietrzeźwym. Ten już wysoki odsetek może jednak nie oddawać pełnego obrazu sytuacji.
– Prace rolnicze są często wykonywane przy pomocy niebezpiecznego sprzętu wymagającego uwagi, ostrożności i dobrej oceny sytuacji. Dodatek alkoholu sprawia, że ryzyko niepotrzebnie wzrasta. Jeśli widzimy taką sytuację, nie możemy pozostawać obojętnym. Tym bardziej, że według prawa świadkowie niereagujący w takich przypadkach są współodpowiedzialni, jeśli dojdzie do tragedii – komentuje Hunter Abbott, ekspert z firmy AlcoSense Laboratories.
Nietrzeźwi bez odszkodowań
Według danych Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w 2019 roku doszło do ośmiu wypadków śmiertelnych, których uczestnik spożywał alkohol. Ponadto ze wszystkich złożonych wniosków o odszkodowanie za wypadek przy pracy, 73 razy odmówiono jego wypłaty. Z kolei w 2020 roku odrzucono 53 wnioski. Powodem było „przyczynienie się w znacznym stopniu do wypadku przez poszkodowanego będącego w stanie nietrzeźwości”. Można przypuszczać, że niezgłoszonych wypadków było znacznie więcej, ponieważ ich uczestnicy wiedzieli, że nie otrzymają rekompensaty.
Wykonywanie prac rolniczych pod wpływem alkoholu to nie tylko narażanie się na uszczerbek na zdrowiu bądź utratę życia oraz utratę prawa do odszkodowań. Przyłapany rolnik ryzykuje zabraniem uprawnień, a co za tym idzie utratą możliwością pracy na polu przy użyciu maszyn. Jeden z przykładów tego typu to lipcowy incydent z gminy Sadkowice z udziałem traktorzysty. Nie tylko kierował pojazdem pomimo dożywotniego sądowego zakazu, ale miał też 2 promile alkoholu w organizmie.
Badanie SW Research dla AlcoSense Laboratories przeprowadzono w dniach 30 czerwca – 3 lipca 2020 roku, na reprezentatywnej grupie 1045 polskich respondentów.