Gazociąg OPAL (o rocznej przepustowości 36 mld m3 gazu) stanowi lądowe przedłużenie gazociągu Nord Stream I na terytorium Niemiec, wzdłuż naszej zachodniej granicy. Umożliwia on rozpływ gazu w kierunku południowym, sięgając do granicy z Czechami. W 2009 r. operator tego gazociągu uzyskał od niemieckiego regulatora (BNetzA) wyłączenie spod działania zasady dostępu stron trzecich (TPA) do wysokości 50%, a 28 października 2016 r. Komisja Europejska zmieniła uprzednią decyzję umożliwiając spółce Gazprom oraz podmiotom powiązanym z tą spółką na korzystanie nawet ze 100% przepustowości gazociągu OPAL.
Rząd Polski, nie chcąc dopuścić do wzmocnienia dominującej pozycji Gazpromu na rynku dostaw gazu, szczególnie w Europie Środkowej i Wschodniej, 16 grudnia 2016 r. złożył do Sądu Unii Europejskiej skargę na decyzję KE, żądając jej uchylenia. Polskę w postępowaniu poparło dwóch interwenientów: Litwa i Łotwa, a po stronie Komisji interweniowały Niemcy.
Zdaniem ministra Tchórzewskiego – Decyzja Sądu UE jest dowodem na zasadność polskich zarzutów i skuteczność polskiej administracji. Jestem wdzięczny zespołowi Ministra Spraw Zagranicznych i Ministra Energii, którzy reprezentowali racje Rzeczypospolitej Polskiej w Sądzie. Cieszę się, że racje Polski w tak ważnej instytucji europejskiej są dobrze słyszane.
Minister wyraził też uznanie dla rządów Litwy i Łotwy, które poparły nasze zarzuty i współpracowały z nami, stając w obronie solidarności energetycznej i przestrzegania prawa UE.
Wyrok Sądu UE ma ogromne znaczenie w perspektywie zbliżającego się zakończenia umowy tranzytowej rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Ze względu na ograniczoną możliwość wykorzystania gazociągu OPAL Gazprom będzie musiał zmniejszyć wykorzystanie Nord Stream, przez co zapewne nie będzie mógł całkowicie zrezygnować z tranzytu gazu przez Ukrainę i zmuszony będzie do kontynuowania negocjacji trójstronnych z Komisją i Ukrainą.
Wygrana Polski w tej sprawie zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia poważnego kryzysu gazowego na Ukrainie, który mógłby uderzyć też w inne państwa regionu, w tym w Polskę – skonkludował Tchórzewski.