WWF: Zmiany w prawie nie obronią drzew tylko jeszcze bardziej utrudnią życie ludziom

W sejmie trwa dyskusja nad zmianą prawa, przyjrzeliśmy się propozycji posłów rządzącej partii. Nie dość, że drzewa w całej Polsce nadal będą zagrożone, to jeszcze szykuje się chaos legislacyjny. Gmatwanina przepisów sprawi, że ocena czy wycinka była legalna czy nie, będzie zależała od interpretacji, a nie prostego zapisu.

WWF: Zmiany w prawie nie obronią drzew tylko jeszcze bardziej utrudnią życie ludziom
Co więcej, warto podkreślić, że obecna konstrukcja przepisów ustawy nie pozwala na przyjęcie, że bez dokonania zgłoszenia wycinka drzewa będzie podlegać administracyjnej karze pieniężnej. Projekt zmian również nie zakłada kary administracyjnej, ani żadnej innej sankcji, za wycinkę drzewa bez wymaganego zgłoszenia. Kara taka, zgodnie z projektowanym art. 88 ust. 1 pkt 5, pojawia się dopiero w razie prowadzenia działalności gospodarczej na działce, na której wycięto drzewo w oparciu o zgłoszenie – w terminie do 5 lat od tego zgłoszenia. Prostym więc sposobem na obejście celu projektu ustawy, i wycinkę drzew pod cele gospodarcze, jest zaniechanie dokonania zgłoszenia, dzięki czemu nie rozpocznie biegu 5-letni termin objęty zakazem prowadzenia działalności gospodarczej.
 
Projekt ustawy w art. 83f ust. 6 Ustawy o Ochronie Przyrody nakłada zakaz prowadzenia działalności gospodarczej na nieruchomości, na której wycięto drzewa, w terminie 5 lat od dokonania zgłoszenia. Naruszenie tego zakazu grozi karą administracyjną, z projektu wynika, że kara będzie nakładana na przedsiębiorcę. Jeśli więc zakupi on nieruchomość od osoby fizycznej, która zatai informację o dokonanej w przeszłości wycince, i rozpocznie na niej działalność gospodarczą, to zostanie ukarany pomimo, że wycinki dokonała osoba fizyczna, a on nie miał o niej wiedzy. Takie rozwiązanie w ocenie Fundacji WWF będzie niekonstytucyjne, a w konsekwencji nieskuteczne. Co więcej, nie znamy zakresu działalności gospodarczej, która jest zabroniona 5 lat po wycince drzewa. Wygląda na to, że np. tłumacz, grafik, stolarz, handlowiec, kupując posesję, na której było wycięte drzewo, będzie musiał zapłacić karę, jeśli zarejestruje działalność gospodarczą we własnym domu.
 
Projekt ustawy jest w dalszym ciągu wadliwy i nie realizuje zakładanych przez niego celów. Drzewa dalej będą cięte bez litości, a gmatwanina przepisów utrudni życie Kowalskiemu. Czy nie lepiej podjąć odważną decyzję i wycofać się z błędnych decyzji?


Tagi:
źródło: