Zmiana ta zaczęła się dokonywać w momencie zawarcia porozumienia w sprawie pogłębionej, kompleksowej strefy wolnego handlu w 2014 r. Co więcej, na wzroście w ukraińskiej branży pomidorów zyskuje praktycznie jedno przedsiębiorstwo Agrofusion, odpowiadające za 85% produkcji. Ponadto wzrost ten umożliwiło znaczne wsparcie finansowe ze strony Unii Europejskiej oraz agencji międzynarodowych. Dzięki tym inwestycjom Ukraina potencjalnie mogłaby w przyszłości zwiększyć produkcję do dwóch milionów ton i stałaby się tym samym piątym największym producentem pomidorów na świecie.
Copa-Cogeca przypomina, że z krytyczną sytuacją na rynku mierzy się również unijny sektor pszczelarstwa (skrajne wahania cen, brak płynności). Główną przyczyną tej sytuacji jest fakt, że europejski miód mierzy się z niemożliwą do udźwignięcia konkurencją ze strony sprzedawanych po skrajnie zaniżonych cenach produktów o nazwie „miód”, importowanych z krajów trzecich, a zwłaszcza z Chin i Ukrainy.
Copa-Cogeca zwróciła również uwagę, że Ukraina nie radzi sobie z postępującym kryzysem spowodowanym afrykańskim pomorem świń. Dlatego przed dokonaniem przeglądu umowy handlowej należy koniecznie opracować krótkoterminowe rozwiązania, by zaradzić kryzysowi sanitarnemu w tym kraju.
- Doceniamy wysiłki Komisji Europejskiej mające na celu umocnienie stosunków gospodarczych i handlowych między Unią Europejską a Ukrainą, jednocześnie uznając, jak ważne są zasady demokratyczności i solidarności, na których opiera się to porozumienie handlowe. Niemniej jednak liberalizacja taryf celnych w ramach umowy handlowej w żadnym wypadku nie powinna prowadzić do pogorszenia warunków dla unijnych rolników i spółdzielni – podsumował Pekka Pessonen, który przypomniał, że Ukraina już teraz jest czwartym największym dostawcą produktów rolnych dla UE.
Nie ma zatem potrzeby udzielania jej dodatkowych koncesji na eksport do Unii.
Na zakończenie Copa-Cogeca zauważyła, że dodatkowe koncesje dla Ukrainy będą postrzegane jako przyznanie uprzywilejowanego statusu krajowi trzeciemu, w którym koszty produkcji są niższe i gdzie nie są stosowane normy produkcyjne obowiązujące rolników w UE. A to może to stworzyć dodatkową presję na równowagę rynku unijnym.