Jak wskazuje FAMMU/FAPA, pod koniec marca br. panel ekspertów WTO wydał werdykt w sprawie skargi Chin względem unijnych ceł w przywozie mięsa drobiu z tego kraju. Chiny wystosowały sprzeciw do WTO w kwietniu 2015 r. i złożyły wniosek o stworzenie panelu ekspertów w celu przeanalizowania unijnej taryfy celnej na drób.
Według Pekinu, stawki celne chińskiego drobiu są dyskryminujące i nawet o 40% większe w odniesieniu do innych dostawców. Unia Europejska przydziela 96% kontyngentu taryfowego o niskim poziomie ceł dla Brazylii i Tajlandii, a jedynie 4% dla Chin i pozostałych dostawców. Tak niski wolumen dla Chin został ustalony w 2013 r., po epidemii ptasiej grypy w tym kraju.
Chińczycy byli jednak zdania, że sytuacja z jednego roku nie może stanowić stałej podstawy dla dyskryminującego poziomu ceł. Dlatego też, we wniosku argumentowali, że UE odmówiła zmiany taryfy celnej, która odzwierciedlałaby pozycję Chin jako istotnego dostawcy niektórych produktów drobiowych w latach 2009-2011.
Panel WTO uznał za słuszne jedynie nieznaczną część zastrzeżeń Chin, tj. dotyczących unijnych kontyngentów na przetwory z mięsa kaczek, gęsi i perliczek. UE będzie musiała teraz zweryfikować wysokość kwot importowych na te produkty. Stanowią one jednak tylko 2% całkowitych kontyngentów przywozowych UE na mięso drobiu.
Eksperci WTO nie poparli jednak chińskiego wniosku wobec zmiany unijnej taryfy celnej względem przywozu mięsa kurcząt z Państwa Środka. Oznacza to, że największymi beneficjentami unijnych wolumenów importowych na mięso kurcząt pozostaną nadal Brazylia i Tajlandia.