W ostatnim czasie sektor elektronicznych papierosów rozwija się w Polsce w dynamicznym tempie. Istnieje jednak podejrzenie, że luka prawna w ustawie o ochronie zdrowia przed wyrobami tytoniowymi przyczyni się do wykorzystywania tego typu produktów przez dzieci i młodzież. Przepisy te nie regulują bowiem zasad sprzedaży e-papierosów osobom poniżej osiemnastego roku życia.
Zdaniem przedstawicielki Stowarzyszenia „Manko” promującego pozytywne postawy wśród młodego pokolenia, elektroniczne papierosy, mimo że nie są uważane za wyroby tytoniowe, w wielu przypadkach zawierają nikotynę. Zdaniem specjalistki, zapalenie w wieku młodzieńczym tego produktu może wpłynąć na wykształcenie nawyku palenia tytoniu. Dla młodej osoby, która nie miała wcześniej kontaktu z nikotyną, pierwszy e-papieros może być początkiem uzależnienia od tradycyjnych papierosów.
Natomiast brak regulacji prawnych sprawa, że produkty te są łatwo dostępne zarówno w tradycyjnych sklepach jak i w internecie.
Z przeprowadzonych przez Śląski Uniwersytet Medyczny badań wynika, że aż 20% dzieci w wieku szkolnym miało styczność z e-papierosami.
Nad wprowadzeniem ograniczeń pracuje Komisja Europejska. Urzędnicy zrezygnowali z pierwszego pomysłu, jakim było całkowite zakazanie sprzedaży tych wyrobów. Teraz chcą wprowadzić limity nikotynowe, które mogą spowodować, że większość z dostępnych teraz e-papierosów zostanie wycofana z rynku.