Według przedstawiciela jednej z fundacji broniących prawa zwierząt, polowanie na ptaki nie ma swojego konkretnego uzasadnienia. Jest to tylko sport, który przyczynia się do wymierania populacji niektórych gatunków. Zwierzęta te nie przyczyniają się przecież do poważnych szkód, nie jest ich też za dużo.
Obrońcy praw zwierząt, jako dodatkowy argument za wprowadzeniem zakazu podają możliwość zminimalizowania poziomu ołowiu w glebie. Ich zdaniem, myśliwi strzelający do dzikich ptaków ołowianymi pociskami dostarczają do środowiska więcej tego ciężkiego metalu niż duże, przemysłowe kombinaty.
W dowód swoich przemyśleń przedstawiciele fundacji przedstawiają wyniki przeprowadzonych badań na obecność tego pierwiastka w glebie. Twierdzą, że osoby, które dla sportu i zabawy strzelają amunicją, przyczyniają się do chorób nie tylko zwierząt, ale i ludzi.
Obrońcy praw zwierząt jak na razie koncentrują się na zakazie polowań na dzikie ptaki. Nie kryją jednak, iż w przyszłości chcieliby zabronić strzelania do wszystkich dzikich zwierząt. Celem uzyskania odpowiedniego rozporządzenia, będą apelować do ministra środowiska. Nie wykluczają też działań w kierunku zmiany ustawy o ochronie przyrody.