Odpowiedzialne za ten fakt jest ministerstwo finansów, które w ciągu najbliższych tygodni będzie musiało przedstawić swoje założenia do projektu, celem przeprowadzenia dyskusji i ogólnopolskiej debaty nad tymi postulatami.
Istnieją obawy, iż w rolnictwie będą funkcjonowały dwa podatki – rolny i dochodowy. Możliwe jest również opodatkowanie unijnych dopłat bezpośrednich. Podstawą opodatkowania miałby być dochód stanowiący nadwyżkę przychodów nad kosztami ich uzyskania, a podatek byłby wówczas dochodem gminy, natomiast jego poborcą samorząd terytorialny. Rolnicy mogliby jedynie wybrać formę opodatkowania zależną od wielkości gospodarstwa i prowadzonej działalności.
Według Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi podatek powinien być jeden, co oznacza że przy podatku dochodowym nie byłoby rolnego.
Krajowa Rada Izb Rolniczych podkreśla, że rolnicy niechętnie podchodzą do podatku dochodowego, gdyż istnieje wśród nich nieufność wobec państwa, dotycząca możliwości wyciągnięcia przez rząd dodatkowych pieniędzy ze wsi. Według ekspertów, rolnicy obawiają się też rozliczenia podatków przez urzędy skarbowe i ewentualnych kar za nieprawidłowe wypełnienie dokumentów. Zdaniem gospodarzy, z urzędem gminy było łatwiej.
W opinii ministerstwa rolnictwa resort finansów powinien przyspieszyć prace nad projektem i dać podstawę do konsultacji społecznych, gdyż ich przeciąganie budzi uzasadniony niepokój.