Tempo unijnych zmian, zdaniem wiceprezesa Grupy, jest zbyt duże. To utrudnia konkurowanie na globalnym rynku, gdzie nie ma tak restrykcyjnych regulacji. Dodatkowo Grupa musi dokończyć konsolidacji spółek.
– Chemia, która musi pewne wskaźniki dotrzymać w wyniku zmian w regulacjach prawnych Unii Europejskiej, będzie musiała wydać w najbliższych dwóch latach około miliarda złotych. Mówię tylko i wyłącznie o naszej grupie chemicznej. To naprawdę są niesamowite pieniądze, które można było przeznaczyć na inne cele – podkreśla Krzysztof Jałosiński, wiceprezes Grupy Azoty i prezes Zakładów Chemicznych „Police”.
Te pieniądze zostaną przeznaczone na zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych – sześciofluorku siarki i związków azotu. Zdaniem Jałosińskiego, tempo zmian narzucane przez Unię Europejską w zakresie polityki energetyczno-klimatycznej, jest zbyt szybkie. Obok branży energetycznej to właśnie chemia i petrochemia będą musiały wydać najwięcej środków, by dostosować produkcję do unijnych regulacji dotyczących emisji zanieczyszczeń. To utrudnia konkurencję z np. producentami nawozów z krajów byłego ZSRR czy z Azji i Ameryki Południowej.
Jałosiński informuje, że aby zwiększyć konkurencyjność, spółka prowadzi rozmowy z Brukselą na temat uzyskania finansowania inwestycji zagranicznych. Liczy, że uda się otrzymać takie wsparcie w ramach nowego unijnego budżetu.
Cały czas trwa konsolidacji chemicznych spółek, które weszły w skład Grupy Azoty. Proces rozpoczęty w ubiegłym roku ma doprowadzić do scalenia w jeden organizm znajdujących się w grupie spółek z Tarnowa (Azoty Tarnów), Kędzierzyna (ZAK) i Polic (ZCh Police) z przejętymi Zakładami Azotowymi Puławy.
– Skarb Państwa jest głównym akcjonariuszem Grupy. Wsparcie, jakiego do tej pory nam udzielał i mam nadzieję, że będzie udzielał, jest rzeczywiście dla nas klarowne i jasne – mówi Krzysztof Jałosiński. – Wiemy, jakie decyzje podejmować, po to żeby można się było rozwijać w różnych kierunkach: po pierwsze ochrona, po drugie wspieranie finansowe, po trzecie współpraca między naszymi spółkami.
Prezes „Polic” dodaje, ze szef resortu skarbu państwa naciska, by integracja między spółkami postępowała dalej i szybciej.
– W każdej ze spółek są pewne ambicje, pewni ludzie, którzy chcieliby dominować. Natomiast przy działalności grupowej, jaką jest Grupa Azoty, należy czasami zapomnieć o tych rzeczach, po to, żeby grupa jako całość osiągała najlepsze wyniki – podsumowuje prezes.
Grupa Azoty jest największym w Polsce i czołowym w Europie koncernem sektora chemicznego. Koncentruje swoją działalność na produkcji nawozów mineralnych, kaprolaktamu, tworzyw konstrukcyjnych oraz innych wysoko przetworzonych chemikaliów.