Właśnie dzięki tej zdolności, wytwarzaniu ciepła, ranniki zimowe zakwitają wcześniej od przebiśniegów czy śnieżyc wiosennych. Czasami ranniki zakwitają już w lutym, przebijając się przez zalegający śnieg. Żółto kwitnące rannik to jednak roślina chimeryczna, kwiaty otwierają się tylko w słońcu, pozostając zamkniętymi w pochmurne dni oraz w nocy. Dzięki temu zachowują świeżość, a kwitnienie może trwać nawet do czterech tygodni.
Warunek jest jeden, nie może zrobić się zbyt ciepło. Gdy temperatura przekroczy 10 st. C powyżej zera, ranniki zaczynają przekwitać.
To bardzo niespotykane, jak na kwiaty. Odzwierciedla to łacińska nazwa rannika Eranthis hyemalis, pochodząca od greckich słów: er – wiosna, anthos – kwiat i hyems – zima. Ostoją ranników jest zabytkowy parku w Radojewie (RDLP Poznań).
Złoty dywan tych malutkich kwiatów z rodziny jaskrowatych można ujrzeć spacerując wśród sędziwych dębów, wiązów i jesionów. Niczym bryłki złota porozrzucane po lesie, ranniki kontrastują z jeszcze zimową aurą porastających zbocza parku grądów i łęgów.
Ranniki to nie jedyna atrakcja radojewskich lasów. Wśród malowniczych pagórków i wzniesień morenowego krajobrazu doliny Warty kryje się rezerwat „Kokoryczowe wzgórze".
Swoją nazwę zawdzięcza kwitnącej na wiosnę kokoryczy. Oprócz niej znajdziecie w tym miejscu większość najpiękniejszych kwiatów kwitnących wiosną – zawilców, fiołków czy przylaszczek. Jednak na ich kwitnienie trzeba jeszcze chwilkę poczekać.
Park o powierzchni 20 ha skrywa również swój największy, i to dosłownie, sekret – wyróżniający się rozmiarami jesion uważany jest za największy i najstarszy w okolicach Poznania. To pomnik przyrody rosnący nad jednym z niewielkich stawów.
Czytaj dalej na następnej stronie...