Zjawisko masowych wędrówek ptaków od wieków fascynuje i pobudza ludzką wyobraźnię. Ptaki przemieszczają się z lęgowisk, a więc miejsc, gdzie łączą się w pary, budują gniazda i wychowują młode, na zimowiska, czyli obszary, na których bezpiecznie mogą spędzić najbardziej niekorzystne dla siebie miesiące.
Zjawisko przemieszczania się ptaków między lęgowiskami a zimowiskami nazywa się migracją i występuje dwa razy w roku – na wiosnę oraz jesienią.
Biuro podróży „Pod słońcem Afryki" Ptaki, podobnie jak większość ludzi, na cel wakacyjnych podróży wybierają ciepłe kraje.
Jednak ptaki, w przeciwieństwie do ludzi, pozostają „na wakacjach" wiele miesięcy, a wracają dopiero wówczas, gdy zima na lęgowiskach ustąpi. Ponadto ptasie biuro podróży, co roku oferuje dokładnie to samo miejsce na zimowisko. Na jaką ofertę mogą liczyć polskie gatunki?
Otóż większość z nich wybiera się pod gorące słońce Afryki. To bardzo długa i niebezpieczna droga, na której poważnymi przeszkodami są m.in. wielkie powierzchnie wód, zwłaszcza Morza Śródziemnego. By do niego dotrzeć, ptaki migrujące z Europy, w tym również z Polski, lecą na południowy zachód wzdłuż wybrzeży Bałtyku, Morza Północnego i europejskich wybrzeży Atlantyku. Drugim wariantem jest podróż na południowy wschód. W tym wypadku ptaki docierają do Morza Śródziemnego od strony Grecji i Turcji.
Duże gatunki, jak bociany czy ptaki szponiaste (kanie, orliki), posługują się techniką lotu szybującego. Wznoszą się wysoko nad ziemię zataczając koła, co często możemy zaobserwować w godzinach południowych. Bardzo rzadko poruszają przy tym skrzydłami, nie marnują na tę czynność energii.
Ta technika lotu nie zdaje egzaminu nad otwartym morzem, gdyż za wznoszenie i swobodne szybowanie odpowiedzialne są tzw. ciepłe prądy wstępujące.
Bociany czarne, które są ornitologicznym skarbem lasów, migrują przede wszystkim szlakiem zachodnim przez Gibraltar oraz – rzadziej – szlakiem wschodnim przez Bosfor. Sporadycznie zdarzają się śmiałkowie, którzy wybierają inną trasę. Wtedy podróżują przez Morze Śródziemne, wykorzystując ciepłe prądy wznoszące nad greckimi i włoskimi wyspami.
Zjawisko prądów wstępujących, zwanych również ciepłymi prądami wznoszącymi, powstaje na skutek ogrzewania się powietrza, które najszybciej podnosi swoją temperaturę w dolnych warstwach atmosfery od odbijanych od powierzchni ziemi promieni słonecznych (dlatego piasek na plaży tak parzy!).
Ciepłe powietrze blisko powierzchni Ziemi jest lżejsze od zimnego, które kumuluje się wyżej. Między tymi warstwami istnieje niewidzialna bariera, która dzięki zjawisku lepkości powietrza nie pozwala na swobodne mieszanie się mas zimnych z ciepłymi.
Często zdarza się, że ta niewidoczna bariera zostaje przerwana i ciepłe powietrze unosi się w górę, przechodząc swobodnie przez warstwy chłodne.
W ten sposób powstaje komin termiczny, który jak trąba powietrzna zasysa ciepłe powietrze z otoczenia i wynosi je w górę.
Komin jest niewidoczny dla ludzkiego oka, ale doskonale wyczuwają go ptaki, które mają wielką wprawę w wyszukiwaniu ciepłych prądów. Dlatego nikogo już nie powinien dziwić fakt, że duże gatunki ptaków rozpoczynają swoje loty i szybowanie dopiero kilka godzin po wschodzie słońca, gdy ziemia dostatecznie się nagrzeje i powstaną korzystne warunki do tworzenia się kominów termicznych.
A jaki ma to związek z morzem? Powierzchnia morza nie ogrzewa się w takim stopniu jak ląd, a chłodne masy wody nie pozwalają na utworzenie kominów powietrznych. Z tego powodu technika lotu szybującego, którą posługuje się większość dużych ptaków jest w tym wypadku nieprzydatna. Ptaki te w starciu z wielką wodą mogą się posługiwać jedynie lotem aktywnym, jednakże przez swą dużą masę zbyt szybko straciłyby energię i nie dotarły do przeciwległego brzegu. Dlatego ich migracja możliwa jest poprzez przelot nad najmniejszą morską powierzchnią, łączącą dwa stałe lądy. Europa i Afryka mają takie dwa łączniki – Cieśninę Gibraltarską na zachodzie oraz Cieśninę Bosforską na wschodzie.
Dla wielu ptasich podróżników Morze Śródziemne nie stanowi jednak dużej przeszkody. Do tej grupy należą ptaki posługujące się techniką lotu aktywnego (czynnego), a więc w zdecydowanej większości mali i średniej wielkości lotnicy, np. jerzyki, jaskółki czy ptaki siewkowate. Mogą one przelecieć nad morzem na dużej wysokości w ciągu kilku do kilkunastu godzin i to bez odpoczynku.
Polska leży w geograficznym środku Europy, co sprawia, że krzyżują się nad nim migracyjne korytarze z trzech kontynentów. Oznacza to, że w czasie przelotów ptaków jest szansa, aby zobaczyć wiele gatunków nielęgowych, obcych dla krajowej awifauny. Oczywiście nie wszystkie ptaki podejmują taką podróż.
Sójki, wróble, sikorki, dzięcioły, kosy, kuropatwy, krogulce, myszołowy, puszczyki – to tylko niektóre z wielu gatunków, które zostaną u na zimę.
Ze względu na prowadzony tryb życia ptaki możemy podzielić na osiadłe, czyli te, które przebywają na swoich terytoriach cały rok, oraz wędrowne, które jesienią i wiosną podejmują wędrówkę z terenów lęgowych na zimowiska i z powrotem. Gdybyśmy chcieli dopełnić naszą wiedzę, to musimy wyróżnić jeszcze jedną grupę ptaków, obejmującą gatunki częściowo wędrowne lub koczujące.
To ptaki, które w okresie zimowym w poszukiwaniu pożywienia opuszczają swoje terytoria lęgowe i przemieszczają się na niewielkie odległości. Ptaki te koczują w danym miejscu dopóki baza pokarmowa się nie wyczerpie. Gdy pożywienia zabraknie, poszukują nowych miejsc żerowych. Ci mali koczownicy przemieszczają się w stadkach, a doskonałym tego przykładem są jemiołuszki czy kwiczoły.