W październiku wyorywano jeszcze sadzonki do jesiennych nasadzeń. To dobry czas do odnowień. Leśniczowie chętnie sadzą nowe uprawy w tym terminie. W glebie jest dużo wilgoci, więc drzewka łatwo się przyjmują, a wiosną mogą szybko rozpocząć rozwój.
Sadzonki zakończyły już wzrost, więc można ocenić pracę szkółkarza. Pracownicy, pod czujnym okiem specjalisty do spraw hodowli lasu, liczą sadzonki na powierzchniach próbnych. Na tej podstawie określa się ich liczbę i jakość. Dzięki temu wiemy jakim dysponujemy zapasem drzewek do wiosennych odnowień. Jeśli okaże się, że występuje niedobór, mamy czas na poszukanie brakującej liczby w innej szkółce, a w przypadku nadmiaru możemy zaoferować wsparcie sąsiednim nadleśnictwom.
Jesień to także czas siewów. Do ziemi trafiają nasiona klonów, drzew owocowych, bzów, dereni i jarzębiny. Większość z nich to tak zwane gatunki biocenotyczne, czyli takie, których zadaniem nie jest produkcja drewna, ale zwiększanie różnorodności biologicznej. Często są one nektaro - i owocodajne, stanowią też łakomy kąsek dla zwierzyny leśnej.
Przed zimą trzeba też zdemontować deszczownię, aby nie została uszkodzona w czasie mrozów. Po zakonserwowaniu sprzętu i zabezpieczeniu go przed zniszczeniem, szkółka jest gotowa na nadejście zimy. A z początkiem wiosny znów ruszymy pełną parą.