Kto raz próbował przedostać się przez głogowe ciernie ten wie, że krzew doskonale potrafi bronić swojego serca przed intruzami.
Właściwości obronne tej rośliny wykorzystują ptaki, chroniąc się i wijąc gniazda w gęstych gałęziach, niczym kolczastej fortecy. Plątanina gałązek najeżonych krótkimi i ostrymi cierniami prawdopodobnie dała początek również innym, niezwykłym nazwom ludowym. Przez to, że rogaty, zwany był diabiłem, ale dlaczego gruszką?
Głóg to jeden z najpospolitszych krzewów zadrzewień śródpolnych. Najliczniej z jego dobrodziejstw korzystała tym samym ludność wiejska. Zapiski z XVIII w. wspominają, że żywili się nim prości ludzie. Dlatego w tradycyjnym nazewnictwie traktowany był jak pożywny i sycący owoc - gruszka, tyle, że mniejsza, czyli zajęcza gruszka, a że trudno zerwać bez choćby drobnego ukłucia to nawet diabligruszka.
Co więcej, istnieją doniesienia, że owoce głogu, pozostające na gałązkach przez zimę, ratowały ludzi przed śmiercią głodową.
Jak podają autorzy książki „Krzewmy krzewy", z tego powodu mieszkańców kanadyjskiej wyspy Manitoulin nazywano zjadaczami głogu.
Ponieważ drewno głogu jest bardzo twarde, wykorzystywano je kiedyś na cywie i palce do młynów, bijaki, cepy, styliska do młotków i siekier a nawet laski.
Nie tylko dla ludzi głóg stanowił chleb powszedni. Podobnie jak w przypadku jarzębiny, tak i owoce tego krzewu są bardzo ważnym zimowym składnikiem dla wielu gatunków ptaków, małych ssaków czy owadów. Uzupełniają dietę kosów, kwiczołów, jemiołuszek, czeczotek, dzwońców, gawronów, jarząbków, sikorek czubatek czy wilg i jer.
Ptaki nie tylko pożywiają się owocami głogu, ale uczestniczą również w rozsiewaniu jego nasion.
Dla wielu zaskoczeniem jest informacja, że jadalne są nie tylko owoce, ale i liście, w dodatku w stanie surowym. Są doskonałym uzupełnieniem wszelkich sałatek, można również zaparzyć z nich herbatę. Głóg ma właściwości leczniczych, zawiera substancje skuteczne m.in. w leczeniu zaburzeń serca oraz wiele składników mineralnych, w tym wapń, fosfor, potas, magnez czy sód.
W Polsce występują dwa gatunki głogu – jednoszyjkowy i jego bliźniak – dwuszyjkowy. Różnią się od siebie pokrojem liści oraz cechą dającą całkowitą pewność – liczbą nasion. U głogu jednoszyjkowego zawsze jest jedno, u dwuszyjkowego są dwa lub trzy.
Głóg jednoszyjkowy przyjmuje również formę drzewa, a największe z nich rośnie w Wielkopolsce. Na terenie Nadleśnictwa Karczma Borowa, w wąskim pasie zadrzewienia śródpolnego, około 1 km na północ od miejscowości Trzebania i 400 m na północny zachód od drogi n 423 (Leszno- Osieczna). Naukowcy oszacowali, że głóg z Trzebani ma ok. 100 lat i 245 cm obwodu, mierzonego na wysokości 68 cm.