W 2011 r. przez lasy nadleśnictwa przeszedł huragan, który m.in. uszkodził cisa. Drzewo zostało przewrócone przez wiatr, dlatego zdecydowano się na jego postawienie i ustabilizowanie przy pomocy ciężkiego sprzętu.
Dziś, jak zapewniają leśnicy, akcja ratowania tego pomnika przyrody była udana. Cis przeżył i ma się coraz lepiej, a od trzech lat nawet obficie kwitnie.
Drzewo, które leśnicy nazywają „cisem z wolą życia”, jest świadkiem wzrostu trzeciego, a może nawet czwartego pokolenia lasu, które rośnie na pohuraganowych terenach.
Cis, uznany za pomnik przyrody, przetrzymał próbę czasu, wciąż rośnie, puścił już młode pędy, a w cieniu jego korony zaczęło pojawiać się młode pokolenie.
Cis jako drzewo długowieczne nie osiąga imponującej wysokości, rzadko przekracza 20 m. W Polsce otoczony jest szczególnie troskliwa opieką. Już w 1423 r. Władysław Jagiełło wydał statut ochraniający to drzewo, aby zapobiec wycinaniu cisów, których drewno służyło do wyrobu uzbrojenia.