Na Podkarpaciu odnotowano dobre zbiory miodów jesiennych, natomiast bardzo niskie ze spadzi drzew iglastych.
Zdecydowanie lepsze niż w poprzednich latach są zbiory miodu z nawłoci i niecierpka – roślin rosnących na nieużytkach rolnych. Przyczyniły się do tego sprzyjające warunki pogodowe w drugiej połowie sierpnia i we wrześniu.
Odwrotną sytuację niż przed rokiem zaobserwowano natomiast w przypadku miodu wrzosowego, którego zbiory są w bieżącym roku o połowę niższe niż ubiegłoroczne. Kwitnienie tej rośliny zostało osłabione przez susze, ale mimo to otrzymany z jej zbiorów miód ma wysokie parametry jakościowe.
W okolicach Rzeszowa nie ma natomiast praktycznie spadzi z drzew. Z podkarpackich pasiek pochodzi około 40 procent miodu spadziowego w Polsce, który jest około 2-3 razy droższy od pozostałych. Zaliczany jest do poszukiwanych produktów eksportowych, co według specjalistów wynika z tegorocznych upałów oraz burz i nawałnic. Te z kolei przetrzebiły mszyce odpowiedzialne za produkcję spadzi.
Według pszczelarzy w tym roku z jednej pszczelej rodziny otrzymać można średnio 10 kg miodu w stosunku do 12 kg zebranych w roku poprzednim. Na Podkarpaciu prawie 4 tys. pszczelarzy zajmuje się hodowlą ponad 80 tys. rodzin pszczelich.
źródło: Gospodarz.pl/Biznes.pl Foto:
sxc.hu