Uprawa pieczarek obecnie szczególnie mocno odczuwa rosnącą presję kosztów. Co prawda, poprawiła się sytuacja po kryzysie związanym z pandemią, ale rosnące koszty produkcji i trudności z rynkami zbytu powodują, że wielu producentów branży pieczarkowej rozważa czy dalej rozwijać swoją produkcję. Wysokie jej koszty na wszystkich poziomach utrudniają pracę gospodarstwom, niezależnie od ich wielkości i spektrum upraw.
W czasie pandemii koronawirusa, szczególnie na samym jej początku panowała duża niepewność. Tym bardziej, że w poszczególnych krajach, gdzie wysyłano zwykle duże ilości pieczarek czyli np. w Niemczech, Francji czy we Włoszech wprowadzono lockdown. Zamknięte zostały szkoły, restauracje, hotele. Ucierpiał rynek HoReCa a to oznaczało problemy również dla producentów pieczarek. Wprowadzone obostrzenia, szczególnie w Wielkiej Brytanii mocno utrudniły obrót pieczarkami. Jednak pieczarkarze przetrwali ten ciężki czas, co więcej udało im się utrzymać stałe rynki zbytu.
Niestety w obecnym czasie spirala cen dotknęła wszystkie obszary produkcji. Oprócz kosztów energii obejmuje ona również wydatki na opakowania, folie i logistykę, a także rosnące koszty płac przy ręcznym zbiorze. Ponadto producenci pieczarek z powiatu grodziskiego wskazują na rosnące ceny słomy, a co za tym idzie wzrost cen kompostów, które i tak podrożały w ostatnim czasie o ok. 7 % a na horyzoncie widać już kolejną podwyżkę oscylującą w granicach 10%.
Obecna cena za kilogram pieczarki to ok 6 zł. Mówimy tutaj o eksporcie, bo głownie na eksport nastawieni są lokalni producenci. W ocenie producentów pieczarek cena powinna być wyższa,aby pokryć koszty produkcji i uzyskać zysk.
Trudno dziś ocenić czy Polska utrzyma się jako największy producent pieczarek w Europie, a nawet na świecie? Jedno jest pewne, że polscy producenci pieczarek są cenieni na świecie – z uwagi na jakość dostarczanych produktów, co jest pochodną m.in. ich doświadczenia. Wielu producentów pieczarek zastanawia się nad przyszłością swoich produkcji. Co ciekawe, to wcale nie Ci najmniejsi producenci zastanawiają się nad zamknięciem interesu, gdyż oni często nie wliczają kosztów związanych z ich własną pracą oraz pracą członków ich rodzin. Obawy mają więksi producenci, którzy ponoszą koszty zatrudniania pracowników do zrywania pieczarek.
źródło: Gospodarz.pl/WIR/Mirosława Żurek foto:
Gospodarz.pl/DK