Przewodniczący Copa, Joachim Rukwied, powiedział - z zadowoleniem przyjęliśmy informację o planie komisarza Oettingera polegającym na zwiększeniu budżetu unijnego do poziomu 1,1% lub 1,2% dochodu narodowego brutto (DNB) Unii Europejskiej.
- Dochody rolników plasują się na poziomie 40% średnich zarobków, a ponadto muszą oni zmagać się z coraz to trudniejszymi wyzwaniami, takimi jak skrajna niestabilność rynku lub niekorzystne warunki pogodowe. Jednak to właśnie rolnicy i leśnicy dbają o trzy czwarte terytorium UE stanowiące obszary wiejskie, na których nie istnieje żaden inny rodzaj zatrudnienia. Rolnictwo i leśnictwo to również jedyne sektory zdolne do rozwiązywania problemów związanych ze zmianami klimatycznymi - stwierdził Rukwied.
- Co więcej konsumenci także odnieśli ogromne korzyści dzięki wprowadzeniu WPR - ich wydatki na artykuły spożywcze spadły z poziomu 30% ich dochodów w 1960 r. do poziomu 15%. Należy utrzymać ten pozytywny wpływ - dodał Rukwied.
Przewodniczący Cogeca, Thomas Magnusson, podkreślił, że oczekuje się, iż światowe zapotrzebowanie na pożywienie wzrośnie o 60% do roku 2050.
- Rolnicy i ich spółdzielnie będą zmuszeni produkować większe ilości zasobów, w sposób bardziej wydajny. W kontekście wielu zalet rolnictwa i WPR - żywności w przystępnych cenach, środowiska, wzrostu, tworzenia miejsc pracy - wzywamy ministrów do zapewnienia w przyszłej WPR odpowiedniego poziomu wydatków, tj. nie niższego niż obecny. Koniec końców, rolnicy nie powinni płacić ceny za Brexit.