Za ich wygaszeniem kwotowania produkcji cukru opowiada się także Komisja Europejska, ale Rada UE zaproponowała ich wydłużenie do 2017 roku.
Niemniej jednak, brytyjski minister rolnictwa i środowiska Owen Paterson szuka sojuszników, których mógłby przekonać do swojego stanowiska. Poprzeć mogą go kraje, których rynek cukru oparty jest na imporcie i rafinacji cukru. Część krajów zrezygnowała całkowicie (jak Irlandia czy Łotwa) lub z większości praw do produkcji (jak Włochy) i utrzymanie obecnych uregulowania nie jest w ich interesie.
Natomiast najsilniejsze gospodarki UE, czyli Niemcy i Francja (a przy okazji również najwięksiproducenci cukru buraczanego) są za wydłużeniem kwotowania. Stanowisko to podziela także Polska.
Z kolei Brytyjczycy są dużymi importerami cukru trzcinowego. Dlatego też chcą nie tylko zniesienia kwotowania, ale także likwidacji ceł, żeby móc swobodnie importować cukier.
Zdaniem FAPA/FAMMU, stanowisko europarlamentarzystów oraz Niemiec i Francji pozwała założyć, że mimo głosów sprzeciwu kwotowanie produkcji cukru i ceny minimalne na buraki cukrowe pozostaną dłużej w mocy. Eurodeputowani opowiedzieli się także za dalszymi rozważaniami w tej kwestii w 2018 roku, co może sugerować, że 2020 rok nie musi być ostateczną datą obowiązywania obecnych uregulowań.