Kategorie
Zobacz również tu
-
Spadki cen na stacjach paliw wyhamowały
2025-04-24 -
Nie warto zwlekać z wnioskiem o dopłaty 2025
2025-04-24
Poznaj produkty
-
Pasy klinowe SUPER
2013-11-21 -
Rozsiewacze nawozów Bogballe
2011-01-20 -
Koła zapasowe do ciągników serii 020xx białe
2011-04-06 -
Kominy wentylacyjne
2011-01-19 -
POMPA MONSUN PP-100
2016-05-02
W. Kruszewski: Obecna wersja podatku od sprzedaży detalicznej grozi zwolnieniami w handlu
Nowy projekt dotyczący podatku handlowego ma zostać przedstawiony do końca miesiąca. Prawdopodobnie zostanie wprowadzona jedna stawka podatku, a kwota wolna od podatku zostanie zwiększona nawet kilkukrotnie. Dzięki temu podatek mógłby ominąć małe i średnie sklepy. Jednocześnie mają się zmienić przepisy dotyczące franczyzy. Pierwotny projekt ustawy mógł spowodować upadek małych przedsiębiorstw należących do sieci franczyzowych i zwolnienie nawet 23 tys. osób.

Podatek od sprzedaży detalicznej
Po konsultacjach na temat podatku od sprzedaży detalicznej projekt ustawy ma zostać uzupełniony o nowe ustalenia i przedstawiony do końca miesiąca. Na zmianach zależało przedstawicielom polskiego handlu, którzy przekonywali, że ustawa może zniszczyć handel i spowodować upadek tysięcy sklepów.
– Podatek od sieci detalicznych spowoduje miażdżący, negatywny wpływ na wszystkie polskie małe i średnie sklepy, gdyż będzie liczony od sumy obrotów wszystkich sklepów w sieci, wyliczony wedle najwyższej stawki, tak jak dla hipermarketów. Zsumowane zostanie tysiące sklepów, w ten sposób powstanie kilka hipermarketów i od nich będzie odprowadzany najwyższy podatek. Tak będą opodatkowane wszystkie sklepiki, które są pod wspólnym szyldem w sieciach franczyzowych – mówi agencji Newseria Wojciech Kruszewski, prezes polskiej sieci handlowej Lewiatan.
Sumowanie obrotów wszystkich sklepów franczyzowych, a następnie obliczanie i pobieranie podatku od właścicieli sklepów przez franczyzodawców mogłoby spowodować upadek sieci. Nawet mały sklep o niskich obrotach, który wchodzi w skład grupy, zapłaciłby taki sam podatek jak hipermarket. Jak wskazuje prezes Lewiatana, średnie obroty sklepu wchodzącego w skład sieci są na poziomie 220 tys. zł miesięcznie. Gdyby ustawa weszła w życie w niezmienionym kształcie oznaczałoby to, że każdy ze sklepów zapłaciłby podatek 1,3 proc., czyli najwyższą stawkę, podobnie jak wielkie sklepy o obrotach liczonych w miliardach złotych miesięcznie.
– Temu właśnie się przeciwstawiamy, bo to sprawiłoby, że musiałoby upaść setki czy nawet tysiące sklepów – podkreśla Kruszewski. – Małe sklepy kupują od małych i średnich przedsiębiorstw produkujących żywność, czyli piekarni, ciastkarni, mleczarni lokalnych, spółdzielni i rolników, którzy dostarczają nam produkty. Przecież ci mniejsi nie dostarczają do wielkich hipermarketów, jest to więc ogromny łańcuch – przekonuje.
Czytaj dalej na następnej stronie...
