Kategorie
Zobacz również tu
-
Stosuj bezpiecznie środki ochrony roślin
2024-11-18 -
Wrześniowy skup mleka
2024-11-18 -
Ceny serów w Polsce (3.11.2024)
2024-11-18
Poznaj produkty
-
Pellux Compact Touch – Dotacja
2020-03-17 -
Głowica kpl. nieuzbrojona ZETOR 5211 i 7211
2012-04-18 -
Poskromy dla bydła SA0051
2014-06-20 -
DEUTZ - szyba tylna przezroczysta
2011-12-13 -
Głowica kpl. nieuzbrojona ZETOR 5211 i 7211
2012-04-18 -
Ładowarka kołowa GIANT V761T
2015-04-22
Zmiany w cenniku usług weterynaryjnych mogą wpłynąć na podwyżki cen mięsa
Wyższe opłaty weterynaryjne są jednoznaczne z droższym mięsem. Kto poniesie koszty tzw. kompromisu między ministrem rolnictwa, a weterynarzami? Odpowiedź jest prosta, albo przetwórcy albo konsumenci.
Eksperci
z przemysłu mięsnego przewidują kolejne podwyżki cen żywności.
Winowajcą zaistniałej sytuacji jest nowy cennik opłat za usługi
weterynarzy w ubojniach mięsa, który niedawno został podpisany
przez Ministra Rolnictwa.
Według
niego, wzrost opłat jest nieodczuwalnie niski i nie powinien
stworzyć większych problemów. Przestrzega też przed rozgłaszaniem
paniki wśród konsumentów o wysokich podwyżkach cen mięsa.
Oczywistą
sprawą jest rola jaką pełnią weterynarze w ubojniach mięsa.
Odpowiednie badania dają konsumentom gwarancję bezpiecznej
żywności.
Poddanie
zwierząt badaniom niestety jest dość kosztowne. Poza tym brak
odpowiedniej ilości pracowników w inspekcji weterynaryjnej
przyczynił się do częstego zlecania badań lekarzom prywatnych
praktyk.
Minister
rolnictwa ma bezpośredni wpływ na stan cennika usług
weterynaryjnych, co więcej sam go ustala. Od początku maja
wprowadzono w nim podwyżki. Jest to wynik kompromisu jaki
wynegocjowali weterynarze z rządem. Wywołało to pewien niesmak
zarówno wśród przetwórców jak i hodowców.
Jak
twierdzą eksperci, przyczyni się to niejednoznacznie do podwyżek
cen mięsa także dla konsumentów. Dodatkowo uważają, że mięso i
tak już osiągnęło wysoki poziom cenowy, a wynagrodzenia lekarzy
raczej nie należą do najuboższych.
Z kolei do najbardziej niepocieszonych należą zakłady mięsne, które uważają zmiany w cenniku za najbardziej krzywdzące dla nich. Twierdzą, że wzrost ponoszonych przez nich kosztów może podskoczyć nawet o 2-3 procent.