Polski rząd chce, aby Rada UE ds. konkurencyjności zwróciła uwagę na naświetlenie skutków nowych regulacji. Ma również nadzieje na poruszenie tej kwestii na kolejnym posiedzeniu w maju bieżącego roku.
Zdaniem polskich przedstawicieli, Komisja Europejska powinna szczegółowiej przyjrzeć się kwestii oceny wpływu dyrektywy tytoniowej na gospodarkę oraz wskazać regiony, które najbardziej dotknięte zostały zamianami.
Polskie stanowisko podczas wtorkowego posiedzenia unijnych władz poparli przedstawiciele innych krajów: Rumuni, Bułgarii, Czech oraz Słowacji. Według wiceministra, jest to dobry krok w kierunku wymiany kolejnych poglądów w tej sprawie.
Polska będzie dążyła do nawiązania współpracy również z krajami unijnymi oraz KE, celem zmiany dyrektywy w ten sposób najbardziej odpowiadający naszemu państwu.
Według polskich ministrów gospodarki, zaproponowana przez KE dyrektywa wpłynie niekorzystnie na interesy polskich producentów tytoniu oraz wytwórni papierosów. Przyczyni się też do zwiększenia bezrobocia poprzez zamknięcie miejsc pracy oraz zmniejszenia dochodów budżetowych.
Przeciw zaproponowanym unijnym przepisom opowiada się oprócz rządu polskiego, również branża tytoniowa. Zdaniem przedstawicieli Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego nowe restrykcje mocno uderzą w polską gospodarkę.
Przypomnijmy, że Polska jest liderem w przetwórstwie tytoniu oraz w produkcji gotowych wyrobów tytoniowych spośród wszystkich krajów Wspólnoty.