Kategorie
Zobacz również tu
-
Ceny na stacjach paliw ustabilizowały się
2024-10-30 -
Unijna produkcja mięsa
2024-10-30
Poznaj produkty
-
Drzwi przemysłowe przesuwne i rozwierane
2018-02-27 -
Dziennik polowy
2020-03-13 -
Opryskiwacz Booster Reset-P Caffini
2020-08-05 -
Belka herbicydowa TEKLA
2023-10-10
Polska ma najgorszą jakość powietrza w UE
Między 40 a 120 mld zł traci rocznie polska gospodarka z powodu zanieczyszczenia powietrza pyłem i benzopirenem. To m.in. kwoty wydane na hospitalizację, utracone dni pracy czy straty przedsiębiorstw. Pod względem zawartości szkodliwych związków chemicznych jakość powietrza w Polsce jest najgorsza w Unii Europejskiej.
– Polska ma najgorszą jakość powietrza w Unii Europejskiej pod kątem pyłu i benzopirenu, przy czym ten drugi związek jest silnie rakotwórczy i mutagenny – mówi agencji Newseria Biznes Łukasz Adamkiewicz, doradca ds. węgla i zdrowia w zajmującej się ochroną środowiska naturalnego organizacji non-profit Health & Environment Alliance.
Od lat pod tym względem Polska znajduje się w gronie europejskich maruderów. Sytuacja ta nie pozostaje bez wpływu na zdrowie społeczeństwa.
– Stężenia, które teraz obserwujemy, nie są na tyle wysokie, żeby zdrowa osoba, wychodząc na ulicę w ciągu dnia, mogła umrzeć. Żyjąc jednak w tym kraju i oddychając zanieczyszczonym powietrzem, zdrowie co roku się osłabia – zastrzega Adamkiewicz. – Może to wywoływać choroby układu oddechowego, np. przewlekłą astmę, choroby układu krążenia takie jak miażdżyca i ostatecznie prowadzić do śmierci w wyniku udaru lub zawału serca.
Eksperci szacują, że z powodu zanieczyszczonego powietrza rocznie przedwcześnie umiera nawet 40 tys. osób.
To powoduje także określone straty gospodarcze. Polska ponosi z tego powodu wysokie zewnętrzne koszty zdrowotne, płacone nie bezpośrednio przez służbę zdrowia, ale np. przez ZUS (utracone dni pracy) oraz pracodawców (mniejsze zyski). Jeśli podliczyć wszystkie koszty z tym związane i wziąć pod uwagę wartość życia, która też traci to – zdaniem Łukasza Adamkiewicza – koszt zamyka się w kwocie od 40 do 120 mld euro rocznie.
– To szacowanie ma tak duży zakres, bo każdy inaczej to życie wycenia – tłumaczy Adamkiewicz. – Straty związane są nie tylko ze zgonami, lecz także z utraconymi dniami pracy, hospitalizacjami, czyli kosztami bezpośrednimi, i chorobami.
Czytaj dalej na następnej stronie...