Według Mirosława Maliszewskiego, prezesa Związku Sadowników RP prowadząc na tych rynkach kampanię „Jabłka każdego dnia” Polska jest zdecydowanym liderem wśród dostawców na rynek wschdni z udziałem w imporcie na poziomie około 90%. Jest to efekt między innymi wspomnianej kampanii, udziału w targach w Berlinie i Moskwie, ale też istniejącej dobrej opinii o naszych owocach, o ich smaku, aromacie, a także ich stosunkowo niskich cenach.
Sprawdź ceny jabłek w Polsce
Analizując wyniki zeszłorocznego handlu, można prognozować, że sprzedaż za sezon jesień 2012-wiosna 2013 może przekroczyć nawet 1 mln ton jabłek. Zdaniem prezesa Związku Sadowników, oficjalne dane mówią, że przemysł przetwórczy do końca ubiegłego roku przerobił na koncentrat około 2 mln ton jabłek ze zbiorów 2012 roku, a gdy dodamy do tego kilka miesięcy tego roku i odbywający się cały czas, choć na mniejszą skalę przerób, to również z dużym prawdopodobieństwem możemy mówić o pobitym kolejnym rekordzie.
Do tego jeszcze pierwszy raz od kilku lat odnotowano wzrost spożycia owoców, w tym jabłek, w Polsce. Stało się to za sprawą akcji promocyjnych skutecznie zachęcających do konsumpcji, a sfinansowanych z Funduszu Promocji Owoców i Warzyw. Dodając do tego wyrabiający zdrowe nawyki projekt „Owoce w szkole” i ruszającą w połowie roku akcję „Jedz witaminy i wracaj do zdrowia”, to można mieć nadzieję, że Polacy będą jedli coraz więcej krajowych produktów - podkreśla Maliszewski. W związku z tym, tegoroczna konsumpcja jabłek w Polsce szacowana jest na 700 tys. ton, co daje wynik najlepszy od lat.
Sledź notowania cen jabłek na krajowych giełdach
Według wstępnych danych, w minionym roku zebrano blisko 3,7 mln ton jabłek, co oznacza kolejny rekord i umocnienie pozycji jako lidera na rynku europejskim. W klasyfikacji światowej Polska uplasowała się zaraz po Chinach i Stanach Zjednoczonych jako producent, a jako eksporter jabłek deserowych i przetworzonych jest zaraz po Chinach.
Jak wynika z analizy cen na światowych rynków sprzedajemy swoje produkty po niemal najniższych cenach. Polski sadownik otrzymuje za jabłka do przetwórstwa nie tylko mniej od niemieckiego czy nawet ukraińskiego producenta, a za jabłka deserowe nie tylko mniej od włoskiego, ale też rosyjskiego plantatora. Często ceny uzyskiwane u nas i w Chinach są na zbliżonym poziomie. Tak było też w 2012 roku i jest w bieżących miesiącach, co niestety nie jest już aż taką chlubą a wręcz kłopotem dla polskich producentów – zaznacza Mirosław Maliszewski.