Areał rzepaku pod tegoroczne zbiory wyniósł tylko 5,936 mln hektarów (najmniej od 2007 roku) i spadł aż o 15,2% - licząc rok do roku. Nawet przy nieco lepszym niż rok wcześniej plonowaniu, zbiory powinny wynieść tylko 17,47 mln ton (0,5 mln ton mniej w stosunku do lipca). Oznacza to wynik o 12,8% gorszy niż w 2018 roku i jednocześnie aż o 18,0% poniżej średniej pięcioletniej.
Według ostatnich szacunków KE rzepak plonował średnio na poziomie 2,94 t/ha, w porównaniu do 2,89 t/ha - przed rokiem i 3,2 t/ha - średnio (z 5 lat).
Wyjątkowo słabe zbiory rzepaku w UE wymuszają wzrost importu
Od początku sezonu 2019/20 (od 1 lipca) do 25 sierpnia sprowadzono do UE aż 799 tys. ton nasion rzepaku. Oznacza to tempo ponad dwukrotnie większe niż w analogicznym okresie sezonu 2018/19 i prawie trzykrotnie większe niż na początku sezonu 2017/18.
Systematycznie rośnie areał przeznaczany na soję, a w konsekwencji produkcja
W odróżnieniu od pozostałych nasion oleistych z roku na rok rośnie areał przeznaczany na soję. W tym roku powinien on wynieść 0,987 mln hektarów, czyli 31,5 tys. ha więcej niż rok temu i aż o 10,4% powyżej średniej pięcioletniej. Tegoroczne zbiory soi prognozowane są na rekordowe 2,86 mln ton.
Zbiory rzepaku w Polsce są lepsze niż w słabym 2018 roku
Według danych KE pod zbiory 2019 przeznaczono w naszym kraju 804 tys. hektarów, czyli prawie 5% mniej niż rok wcześniej (w skali UE spadek wyniósł 14%). Dużo wyższe (+11,1%) było jednak plonowanie - oceniane na średnio 2,87 t/ha. Wyższa wydajność z nawiązką zrekompensowała mniejszy areał zasiewów.
Dużo gorzej wyglądają te same dane, jeśli je porównamy do średniej z ostatnich pięciu lat. Spadek powierzchni zasiewów jest w tym przypadku aż 11%. Tegoroczne zbiory rzepaku są o 9,2% poniżej średniej dzięki minimalnie lepszej wydajność (+2%).
Rekord produkcji rzepaku w naszym kraju padł w 2014 roku i wyniósł 3,276 mln ton (przy średnim plonie 3,61 t/ha).