Jeszcze we wrześniu 2012 r. KE przyjęła wniosek w sprawie zmiany rozporządzenia Rady WE/110/2001 z dnia 20 grudnia 2001 r. odnoszącego się do miodu. W 2009 roku niemiecki pszczelarz po wykryciu w miodzie pyłku z kukurydzy GMO MON810 pochodzącego z poletek doświadczalnych firmy Monsanto wystąpił przeciw władzom Bawarii.
Dlatego też za cel zmian obrano bardziej precyzyjne określenie rzeczywistej natury pyłku w miodzie. We wniosku Komisja zdefiniowała pyłek jako naturalny komponent miodu, zgodnie z międzynarodowymi normami WTO.
Natomiast w wymienionym rozporządzeniu pyłek był zdefiniowany jako składnik miodu. Zmiana prawodawstwa i uznanie pyłku jako naturalnego komponentu miodu spowoduje, że nie będą miały zastosowania przepisy UE wymagające kosztownej procedury zamieszczenia wykazu składników na etykiecie.
W związku z tym, producenci nie będą musieli oznaczać miodu zawierającego pyłek pochodzący z roślin zmodyfikowanych genetycznie, ponieważ nie przekracza on progu 0,9% zawartości produktu wymaganego do oznakowania składnika GMO. Zawartość pyłku w miodzie wynosi około 0,5%. Niemniej jednak, reprezentant parlamentarnej grupy „Zielonych” jest przeciwko tym rozwiązaniom, ponieważ powodują brak jasnej informacji o produkcie – zaznacza FAMMU/FAPA na podst.: Agra Facts No 03-14.