Według nowej ustawy każdy odbiorca prądu zapłaci za jego rzeczywiste zużycie, ale dopiero za 8 lat, kiedy zostaną zainstalowane odpowiednie liczniki.
W ten sposób zamiast płacić za prognozowane zużycie energii, które w kolejnym okresie rozliczeniowym było skorygowane po odczytaniu faktycznego użycia, będzie się płaciło za to co zostało rzeczywiście zużyte.
Niestety będzie się to wiązać z wymianą na specjalne liczniki w łącznej liczbie 16,5 mln sztuk, co potrwa do 2020 roku. Na razie są one montowane w ramach testów, ale jeszcze nie przesyłają one danych do centrali ze względów technicznych i na razie klienci muszą sami podawać dane, jeżeli chcą płacić za faktyczne zużycie prądu.
Dzięki temu systemowi odbiorcy zapłacą tylko jeden rachunek bez względu na to, kto ją sprzedaje. W znacznym stopniu ułatwi to zawieranie kompleksowych umów obejmujących zarówno sprzedaż jak i dystrybucję energii.
źródło: Gospodarz.pl/wp.pl Foto:
sxc.hu