- Było piękne popołudnie, gdy nagle zadzwonił telefon. Usłyszałam, że w bagienku tonie koziołek - wspomina podleśniczy Emilia Bara.
Przypadkowi turyści, podczas przejażdżki rowerowej, zauważyli wystające z bagna poroże w scypule. Kiedy podeszli bliżej okazało się, że to młody byk ugrzązł w mule. Od razu zadzwonili do podleśniczej, która zorganizowała akcję ratunkową, o pomoc poprosiła Tomasza Baranowskego, komendanta Straży Leśnej w Nadleśnictwie Lipka.
Gdy dojechali na miejsce stwierdzili, że poszkodowanym jest młody daniel. Leśnicy starali się jednocześnie uspokoić dzikie zwierzę i wyciągnąć je z błotnistej pułapki. Dzięki pomocy i przy dużym wysiłku komendanta Straży Leśnej, udało się wydostać daniela ze śmiertelnej pułapki.