Dąb Bartek od wielu lat bardzo słabo owocuje, dlatego leśnicy uznali, że najpewniejszym sposobem jego rozmnożenia jest pobranie fragmentów gałązek (zrazy) i zaszczepienie ich na specjalnych podkładkach. Taki sposób uzyskania sadzonek jest nazwany rozmnażaniem wegetatywnym.
Zabieg został wykonany przez pracowników Leśnego Arboretum im. prof. Stefana Białoboka w Sycowie. Dzięki temu udało im się wyhodować ponad 250 klonów najsłynniejszego drzewa Polski.
Leśnicy uznali, że sadzonki wspaniałego matuzalema posłużą nadleśnictwom z terenu radomskiej dyrekcji LP, gdzie rośnie Bartek, do uczczenia rocznicy odzyskania niepodległości.
Młode Bartki, które dotarły do Gospodarstwa Nasienno- Szkółkarskiego Nadleśnictwa Daleszyce, ,,rozjeżdżają'' się do poszczególnych nadleśnictw. Niebawem będą wysadzane podczas uroczystości upamiętniających 100-lecie niepodległości.
Co ciekawe, mimo że drzewka jako samodzielne byty dopiero dwa lata, to już kwitną. Jak to możliwe? Wprawdzie w metryczce mają dwa lata, to są klonami blisko 700-letniego staruszka z Nadleśnictwa Zagnańsk. Leśnicy mają nadzieję, że już jesienią, któryś z nich będzie miał pierwsze żołędzie.
Co ciekawe, dęby szypułkowe (Quercus robur), a dąb Bartek jest jednym z najbardziej znanych przedstawicieli tego gatunku, owocuje w wieku 40-50 lat, a jeśli rośną w dużym zagęszczeniu to nawet po 80 latach.