Podczas wędrówek po lesie, spacerując wzdłuż ścieżek lub leśnych duktów, warto zatrzymać się przy miejscach, na które pada światło słoneczne. Na niewielkich polankach lub śródleśnych łąkach tam, gdzie na ziemie pada dużo światła i rośnie dużo kwiatów, tętni życie.
Wokół takich miejsc lata mnóstwo owadów, które zainteresowane są nektarem z kwiatów. Na nie poluje „biały łowca", czyli pająk kwietnik (Misumena vatia).
W Polsce jest jedynym przedstawicielem swojego rodzaju. Nie plecie pajęczych sieci, lecz przyczaja się na kwiatach i za pomocą dwóch pierwszych par odnóży, dużo większych niż pozostałe, łapie swoje zdobycze. Ofiarami jego jadowitego ukąszenia padają dużo większe od niego motyle, pszczoły, trzmiele i inne owady.
Warto wspomnieć, że dla człowieka kwietnik jest zupełnie niegroźny. Samica kwietnika potrafi zmieniać swoje ubarwienie dostosowując je do koloru kwiatów, na których poluje. Do wyboru ma trzy kolory kamuflażu: biały, żółty i zielonkawy. Ta zmiana ubrania zajmuje samicy od 6 do 25 dni.
Ten niewielki pająk, długość ciała samicy 7–10 mm, samca 3–5 mm, został wybrany europejskim pająkiem 2006 r. przez The European Society of Arachnology.
Podczas leśnych spacerów warto przyjrzeć się mniejszym zwierzętom, czyli owadom. Po pierwsze jest to najliczniejsza grupa zwierząt, po drugie nie są one tak płochliwe jak ssaki czy ptaki. Większość turystów chciałaby zrobić zdjęcie wilkom, rysiom lub choćby łosiom. Niestety, często bywa, że po przybyciu na miejsce okazuje się, że nic interesującego nie chce się pokazać. Dlaczego? Zwierzęta leśne unikają ludzi, często aktywne są nocą, kiedy ludzie śpią.