Jeszcze kilka lat temu mierzący 40 cm dorsz ważył 1,5 kg. Obecnie waga pełnowymiarowej ryby sięga poziomu 600-700 gramów. Dorsze o tak niskiej wadze nie nadają się do przetwórstwa.
Zdaniem prezesa Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb, pozyskiwane obecnie z Bałtyku dorsze są najmniejsze od 20 lat. Aby uzyskać 200 gram fileta, należy dysponować minimum kilogramowym dorszem, a takich niestety nie ma.
Stanowi to poważny problem zagrażający zarówno przetwórstwu i eksportowi polskich ryb, jak i samym rybakom. Hurtownie bowiem nie chcą skupować ryb nienadających się do obróbki, a jeżeli już zgadzają się na ten krok, to po minimalnych cenach.
Wśród rybaków istnieje przekonanie, że katastrofę na Bałtyku spowodowały kutry paszowe, które pozbawiły dorsze pożywienia.
Z kolei w opinii prezesa PSPR, nie do końca wiadomo dlaczego stado dorsza nie płynie za ławicami szprot. Rozwikłanie tej zagadki może potrwać kilka lat. Rybacy chcieliby, aby sprawą zajęła się Unia Europejska. Liczą również na finansową pomoc z jej strony.