Import wołowiny do UE
W sezonie 2015/2016 realizacja kontyngentu na wołowinę wolną od hormonów dostarczaną do UE osiągnęła najwyższy notowany jak dotąd pułap 99,8% - 48 082 tony. Od początku nowego sezonu 2016/2017 dostarczono do Wspólnoty w sumie 27 016 ton wołowiny w ramach kontyngentu otwartego rozporządzeniem 481/2012, co stanowiło nieco ponad 56% całej ilości. Według FAMMU/FAPA, otwarcie omawianego kontyngentu wywalczyli Amerykanie w wyniku zakończenia sporu prowadzonego ze Wspólnotą o „mięso z hormonami”, i jako pierwsi mieli do niego pełny dostęp. Zgodę na korzystanie z tego wolumenu na równych prawach uzyskało później pięć innych krajów, czyli Kanada, Australia, Urugwaj, Nowa Zelandia oraz Argentyna.
Spowodowało to zmniejszenie udziałów w wysyłce amerykańskiej wołowiny w obrębie tego kontyngentu z 98% w pierwszym roku jego działania do 36% w ostatnim roku. Amerykańscy eksporterzy stracili chyba cierpliwość z tego powodu, gdyż pod koniec 2016 r. Stany Zjednoczone zagroziły przywróceniem ceł na niektóre produkty pochodzące z Unii Europejskiej, jeżeli Bruksela nie zniesie ograniczeń w przywozie amerykańskiej wołowiny.
Dawny konflikt, odnośnie wołowiny z hodowli, gdzie używane są hormony stymulujące wzrost bydła, może zatem powrócić. Unijne władze tłumaczą utrzymywanie zakazu obawą o zdrowie swych obywateli. Z kolei Stany Zjednoczone postrzegają go jako nieuczciwą barierę, która prawie całkowicie uniemożliwia tamtejszym dostawcom wywóz na Stary Kontynent. Sporne kwestie mogłyby wyjaśnić zapisy wspólnej umowy handlowej (TTIP), ale nowa amerykańska administracja poinformowała o wycofaniu się z tego porozumienia.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy władze amerykańskie zdecydują się na wprowadzenie rotacyjnych ceł na niektóre unijne towary. Może do tego dojść prawdopodobnie w kwietniu br. Dotkną one głównie eksport unijnej wołowiny oraz cielęciny do USA, ale także innych towarów spożywczych i przemysłowych. Zamknięty zostanie więc dostęp do amerykańskiego rynku dla dostawców wołowiny z krajów Wspólnoty, tj. Irlandia, Holandia, Francja oraz Litwa, które w ostatnich dwóch latach uzyskały prawo dostaw na ten rynek.