- Buraki zostały zasiane około trzech tygodni temu, są po pierwszym zabiegu herbicydowym. W całym kraju natomiast, wystąpiły bardzo silne przymrozki, w naszym regionie temperatura sięgała -4°C na wysokości około 1,5 m – mówi Marcin Tokarczyk z SM-AGRO.
Dla buraka cukrowego, nawet najmniejszy spadek temperatury może okazać się niebezpieczny. -3°C mogą być szkodliwe dla prawidłowego rozwoju tej rośliny uprawnej, jednak występująca duża różnica temperatur między dniem a nocą, sprzyja odkładaniu się większej ilości cukru w korzeniu buraka. Przed ewentualnymi zagrożeniami jakimi są, m.in. przymrozki, buraka cukrowego chroni rozrośnięta już w jego dalszych etapach rozwojowych rozeta liściowa.
Warto podkreślić, że najbardziej wrażliwe i narażone na niebezpieczeństwo niesione ze strony niesprzyjających warunków pogodowych, są buraki w fazie wschodu, czyli te, które są jeszcze zgięte. Właśnie w tej fazie rozwojowej, mogą silnie oddziaływać na uszkodzenia herbicydowe oraz mrozowe.
Badana przez Gospodarza w polu plantacja buraków cukrowych, jest raczej pozbawiona uporczywych chwastów. Jednak niekorzystne warunki atmosferyczne uniemożliwiły i zarazem nie sprzyjały na wykonanie odpowiednio terminowego zabiegu, ponieważ był on robiony tuż przed deszczem. W efekcie widoczne są pierwsze niedobory fosforu, a stosowanie środków herbicydowych w tej fazie rozwojowej buraka oraz przy takiej niekorzystnej pogodzie, są raczej złe.
- Korzeń po uszkodzeniu mrozem zrobi nam się brunatny, brązowy, wiotki. Dzisiaj jest pierwszy dzień. Ten burak jest już zniszczony, widać czerwone przebarwienia i widać, że liść jest zwinięty – zaznacza Tokarczyk.
Ponadto, w celu dokładnego określenia, czy roślina została uszkodzona, należałoby poczekać najlepiej 2-3 najbliższych dni.