– Sytuacja na rynku pracy sprzyja osobom utalentowanym, które się wyróżniają pewnymi umiejętnościami. Nie jest im trudno znaleźć pracę, szczególnie talentom w obszarze IT i nowoczesnych technologii – to są kompetencje, których jest za mało. Nastały dobre czasy dla takich osób – mówiła Magdalena Warzybok, dyrektor praktyki Talent w Aon Hewitt.
Stopien niskiego bezrobocia w Polsce sprawia, że od miesięcy rynkiem pracy rządzą pracownicy. Aktualnie, bez pracy pozostaje 1,1 mln Polaków. To najniższe wskaźniki od początku lat 90.
Z kolei Eurostat informuje, że w sierpniu stopa bezrobocia wyniosła w Polsce 4,7 proc. (wobec 4,8 proc. w lipcu), a liczba bezrobotnych w Polsce jedynie 812 tys. Na europejskim oraz polskim rynku pracy, w szczególności duże jest zapotrzebowanie na informatyków oraz programistów, które wynosi od 30 do nawet 50 tys. specjalistów. Ta luka się powiększa, dlatego zawody związane z branża IT są wymieniane w czołówce najlepiej opłacanych, najbardziej perspektywicznych i poszukiwanych na polskim rynku pracy.
W sierpniu przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 4492,63 zł, co daje zwyżkę o 6,6 proc. rok do roku (ok. 280 zł). W największym stopniu korzystają na tym właśnie specjaliści od IT oraz fachowcy, przedstawiciele niedocenianych do tej pory zawodów, tj. budowlańcy czy mechanicy.
– Obserwujemy w niektórych organizacjach ogromną presję na wynagrodzenia pracowników liniowych i inwestycje w grupę pracowników, która do tej pory była dosyć nisko wynagradzana. To często powoduje, że ciężar budżetowy jest przeniesiony na bieżące potrzeby tej grupy, kosztem stanowisk wyższych czy osób, które uczestniczyły do tej pory w programach talentowych, na które czasami brakuje już pieniędzy. Z perspektywy jednostek są to dobre czasy – mówiła dyrektorka.
Niedobór pracowników wiąże się nie tylko z obniżeniem zdolności produkcyjnych, ale i wysokimi kosztami rekrutacji oraz pozyskiwania nowych talentów. W branży HR przyjęło się, że rekrutacja i pozyskanie nowego pracownika na specjalistyczne stanowisko to dla firmy koszt równowartości sześcio-, a nawet dwunastokrotnego miesięcznego wynagrodzenia.
– Firmy, które budują swoją komunikację poprzez aktywny employer branding, budują swój wizerunek jako pracodawcy z misją, wyznającego określone wartości, które wyróżniają firmę na rynku pracy – mają zdolność przyciągania najlepszych osób znacznie łatwiej i dla nich te koszty są mniejsze – zaznaczyła Warzybok.
– Młode osoby, które są pewne swoich umiejętności, mają dobrą sytuację na rynku pracy. Ich niekoniecznie interesują warunki finansowe, które na ogół są dobre. Coraz większe znaczenie mają za to kwestie dotyczące wartości organizacji – czy one są spójne z wartościami tych pracowników, czy misja i strategia firmy są dla nich interesujące, czy mają okazję uczestniczyć w projektach, które mają wpływ nie tylko na wynik finansowy firmy, ale też na otoczenie czy społeczeństwo. Kwestie niematerialne, szczególnie wśród osób, które mogą wybierać sobie różnych pracodawców, nabierają szczególnego znaczenia – oceniła.