- Komisja planuje do 2030 znacząco obniżyć udział konwencjonalnych biopaliw w paliwie transportowym. Zamierza też od 2021 zwiększać cel dla biopaliw zaawansowanych. Jest to jednak nierealistyczne, gdyż biopaliwa zaawansowane są w bardzo wczesnej fazie rozwoju i nie nadają się jeszcze do wprowadzenia na rynek - powiedział w Brukseli Pekka Pesonen, sekretarz generalny Copa Cogeca.
Zmniejszenie celu wiązałoby się również z ryzykiem, gdyż pomagają one UE obniżać deficyt białkowy w produkcji paszy zwierzęcej, ponieważ tylko część upraw rzepaku, pszenicy, kukurydzy i buraka cukrowego stosowana jest do produkcji biodiesela lub bioetanolu. Reszta jest przetwarzana na pasze. Ten krok utrudniłby również spełnienie unijnych celów klimatycznych i dekarbonizacje sektora transportowego.
- Sprzedaż biopaliw pozwala rolnikom na zróżnicowanie produkcji i stanowi alternatywne źródło dochodów pozwalające na wytwarzanie wysokiej jakości żywności dla rosnącej liczby ludności na świecie, co jest szczególnie ważne teraz, kiedy ceny zbóż są tak niskie a na rynku są nadwyżki. W ciągu ostatnich 3 lat ceny na rynkach zbóż spadły o 40%, co pokazuje, że nie istnieje korelacja z unijną polityka wobec biopaliw pierwszej generacji – dodał Pesonen.
Zakończenie unijnego wsparcia biopaliw konwencjonalnych spowoduje zmniejszenie produkcji rzepaku, z uwagi na spadek popytu na rynku. Biopaliwa konwencjonalne pomagają również zredukować niestabilność cen na rynkach towarowych i obniżyć użycie paliw kopalnianych, które są bardziej szkodliwe dla środowiska od biopaliw konwencjonalnych.
Copa Cogeca w związku z tym apeluje o utrzymanie konwencjonalnych biopaliw na poziomie 7% do 2030 w celu zrealizowania naszych celów klimatycznych oraz utrzymania wzrostu i zatrudnienia na terenach wiejskich w UE.